Róża wielkokwiatowa


Data modyfikacji: 16 czerwca 2007

Czy może być jakiś ogród bez róż? Pewnie tak. Ale czy zasługuje wtedy na miano ogrodu?

W swoim ogrodzie posadziłem kilkanaście odmian róż wielkokwiatowych. Niektóre krzaczki są niskie, inne wysokie, niektóre z kwiatów osiągają niemal monstrualne rozmiary. Jednak najbardziej podobają mi się niezbyt wysokie róże, o niewielkich, ale kształtnych kwiatach. Te niezbyt wyrośnięte mają najczęściej silny zapach. Każda odmiana ma inny.

Na różach przekonałem się, że każdy inaczej odczuwa zapachy. Trzy osoby, trzy różne odmiany róż. Dla mnie jedna z róż prawie nie miała zapachu, dla dwóch pozostałych osób miała bardzo silny. To co dla mnie bardzo mocno i przyjemnie pachniało, one prawie wcale nie odczuwały. Między nimi też były różnice w odczuwaniu zapachu.

Niektóre z odmian, które są u mnie w ogrodzie:
1. Landora - żółta.
2. Pink Peace - amarantoworóżowa.
3. Lambada - pomarańczowa, dwa krzaczki rosną w inym miejscu niż pozostałe. Za towarzystwo mają złotlin japoński.
4. Flamingo - jasnoróżowa.
5. Freude - łososiowopomarańczowa.
6. Hipi - czerwona
7. Papa Meilland
8. Rotary
9. Gloria dei - żółta
10. Eclipse - żółta
11. Virgo - biała
12. Watykan - 6 krzaczków posadzonych wiosną 2006 roku, kupione w pudełkach z gołym korzeniem. Mają barwę pomarańczową.